Czy wydaje Wam się, by to co jest pokazywane w telewizji, internecie,
kolorowych magazynach jako ideał piękna, czyli kobiety, które noszą
rozmiar mniejszy niż 36 jest mocno naciągnięte? Moim osobistym kanonem
piękna jest Anja Rubik. Nie tylko jej figura, ale też twarz. Jak już
pisałam w pierwszej notce chciałabym nosić rozmiar xs. Może niektórzy z
Was uznają to za głupotę i w sumie się nie dziwię, ale nikt mnie nie
przekona. W tamte wakacje byłam tak "zapatrzona" w to wszystko, że
schudłam 6 kilogramów. Z wagi 55kg do 49kg przy wzroście 164. Teraz ważę
51 i nie czuję się z tym dobrze. Wiem, że gdy ważyłam 49 wyglądałam źle
pod względem takim, że wydawałam się być przemęczona, ale czułam się
dobrze sama w sobie,a to chyba najważniejsze. Moją motywacją było być
jak modelka. Jadłam mało, moje posiłki były niezróżnicowane, dużo
ćwiczyłam. Mój humor jednak uległ zmianie. Byłam nieustannie zła na
wszystkich za to, że nie jadłam, a inni tak. Cóż.. wydaję się być
dziwne, ale nic na to nie mogłam poradzić. Niektórzy pewnie zapytają, to
czemu nie jadłaś? Skoro byłaś zła o to, że inni jedzą a Ty nie. To nie
takie proste, jak się wydaje. Wiesz, że powinnaś zjeść, a jednak tego
nie robisz, bo będziesz zła na siebie. W chwili obecnej jest trochę
lepiej, ale moje podejście się nie zmieniło, jeśli chodzi o ideał
piękna. Staram się schudnąć, ale moja waga się utrzymuje i nie wiem już
co mam robić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz